Dawno dawno temu, w tej galaktyce i na tej planecie, były czasy, gdy ludzie nie gapili się ciągle w ekrany. Część oglądała teledyski, cześć grała w piłkę, a cześć przesiadywała w piwnicy i turlała wielościennymi kostkami.
Kiedy już nudziło się granie w gry fabularne o tematyce fantasy jak Warhammer czy Dungeons & Dragons, można było sięgnąć właśnie po Cyberpunka. Tak, tego starego, wydanego po raz pierwszy w 1990 roku przez R. Talsorian Games Inc. RPGa.
Wizja gównianej przyszłości, pełnej nowoczesnej elektroniki i latających samochodów, była bardzo interesująca. Władza w rękach megakorporacji, ciemne uliczki z neonami, cyberwszczepy i hackerzy z łączami do sieci na rękach oraz buntownicze opisy fabularne sugerowały możliwości rozgrywki trochę innej niż zwykle.
Tworząc postać do gry, można wybierać z kilku ról, które określają styl (a to ważne w tej grze) oraz parametry bycia cyberpunkiem:
Rockman
Zbuntowany rockman, który za pomocą muzyki i rewolucji walczy z władzą.
Solo
Zabójca do wynajęcia, goryl, żołnierz, morderca.
Netrunner
Cybernetyczny komputerowy hacker.
Technik
Mechanik renegat i doktor.
Reporter
Dziennikarz, który podchodzi do krawędzi, by odnaleźć prawdę.
Gliniarz
Najbardziej prawy człowiek na miarę ulicy XXI wieku.
Businessman
Spekulant giełdowy i multimilioner.
Fixer
Pośrednik, szmugler, organizator i informator.
Nomad
Wojownik szos i cygan, który wybrał wędrówkę autostradą.
Wybrana rola określa, jak bohater gracza będzie sobie radzić w ponurym, twardym świecie.
Jak można się domyśleć, nasz zapierający dech w piersiach Johnny to kawał Rockmana. Uliczny poeta, buntownik, przekazujący przesłanie w tekstach swoich utworów. Żeby było ciekawiej, często działalność rockmanów nie jest w smak rządowi lub korporacjom – ale tak to jest, gdy nazywa się rzeczy po imieniu.
Silverhand to ikoniczna postać dla świata tego RPG oraz samych podręczników. Już na samym początku zostaje zacytowany, żeby lepiej oddać klimat świata gry:
Zawsze brnij do Krawędzi. To droga Cyberpunku.”
JS
Co jakiś czas można natknąć się na tekst, którego autorem jest bezpośrednio on sam. Jak sugeruje powyższy tekst, Johnny lubi dać czadu.
Skąd wziął się nasz Rockman? I dlaczego CDP Red puszcza na trailerze Cyberpunka 2077 serię oczek do graczy papierowego RPG?
Johnny to weteran wojen w Ameryce Środkowej. Wojna nie podobała mu się, więc dał drapaka z frontu, i zmienił branżę. Po jakimś czasie, dzięki swojemu talentowi muzycznemu, założył bardzo popularny zespół Samurai (tak, nazwa często pojawia się tu i tam na trailerze). Jest znany ze swoich romansów oraz srebrnej ręki. Nie rusza się nigdzie bez swojej ciężkiej kurtki (zupełnie jak bohater na trailerze).
Poznajemy go dokładniej w momencie, w którym obrywa łomot po koncercie, a jego dziewczyna zostaje porwana. Gdzie go poznajemy? Tak tak, w ciemnej uliczce pełnej śmieci, gdy na elektronicznych oczach migają mu czerwone wskaźniki życia. Ktoś go znajduje i pomaga, i tylko dlatego przeżywa.
Wake the fuck up Samurai, we have a city to burn.
JS
Jeśli ktoś chciałby się dowiedzieć, jak kończy się historia z panną Silverhand’a o imieniu Alt, powinien sięgnąć po podręcznik i zagrać przygotowaną tam przygodę.
Tymczasem można się zastanawiać, jak w CP2077 dostał się do naszej głowy cyfrowy Johnny, i co będzie od nas chciał? Redzi na pewno nie zrobią z niego prostego pomocnika od samouczka, a jego trailerowa wypowiedź sugeruje bombową zabawę na krawędzi.
No i ile będzie kosztować ubezpieczenie w Trauma Team?